Od niemal pół wieku wiernych zachwyca szopka bożonarodzeniowa w Klasztorze Sióstr Bernardynek w Wieluniu. Prócz tradycyjnych figur, zaszczytne miejsce zajmują w niej takze zwierzęta, które siostrom podarowali myśliwi.
Ekspozycją szopki od 46 lat zajmuje się siostra Beata, ktora doskonale pamięta maleńką szopkę bożonarodzeniową, składającą się zaledwie z kilku figur. Z roku na rok ich liczba rosła, a dziś sięga kilkuset sztuk. Postaci i zwierząt jest tak dużo, że nie mieszczą się w kościele.
Po jednej stronie szopki przedstawiona jest polska wieś, wypełniona domami rzemieślników i rolników. Po drugiej stronie króluje las i zwierzęta, których większość siostry otrzymały od myśliwych.
Pierwszy raz w historii również przed klasztorem ustawiono drewnianą szopkę góralską. Skąd się wzięła w Wieluniu?
– Ta szopka została przywieziona z gór. Była już nieużyteczna. Siosta, która się ją zajmowała tam w górach zadzwoniła do nas i zaproponowała, że nam ją podaruje. Trudno było jej nie przyjąć, jest taka piękna – podsumowuje siosta Beata.
Szopki można ogladać do 2 lutego.
fot.: Sławomir Rajch