485 tys. zł. Dokładnie tyle gmina Mokrsko musi dołożyć do remontu remizy OSP w Chotowie oraz budynku szkoły i przedszkola w Ożarowie. Fakt ten nie do końca podobał się radnym. Jednak jak wyjaśnia wójt Tomasz Kącki, kompleksowa kontrola PSP oraz sanepidu wymusiła wprowadzenie wielu poprawek w infrastrukturze budynku. Tymczasem na sesji, podczas której ma zostać podjęta decyzja, niektórzy radni zwyczajnie się pakują i wychodzą z sali, zarzucając, że sesja odbywa się nielegalnie…
Gmina Mokrsko uzyskała dofinansowanie z RPO dla projektu o nazwie „Gmina Mokrsko – Zarządzanie energią w budynkach użyteczności publicznej”.
– Zadanie obejmowało termomodernizację remizy OSP w Chotowie z pewnym zakresem robót remontowych, jako koszty niekwalifikowane i termomodernizację budynku szkoły i przedszkola w Ożarowie z niewielkim zakresem dodatkowych prac remontowych, również koszty niekwalifikowane. Łączny koszt zadania to 1.734.382,73zł- mówi Tomasz Kącki, wójt gminy Mokrsko.
Jednak już po zawarciu umowy o dofinansowanie w szkole i przedszkolu w Ożarowie w odbyła się kompleksowa kontrola Państwowej Straży Pożarnej w Wieluniu i okresowe kontrole sanepidu. W efekcie pojawiło się kilkanaście zaleceń kontrolujących, odnoszących się do poprawy w infrastrukturze budynku. Mowa między innymi o wymianie drzwi wejściowych do przedszkola, przebudowie podjazdu dla niepełnosprawnych i schodów zgodnie z obowiązującymi wytycznymi budowlanymi, remoncie elementów otoczenia szkoły i przedszkola, wyglądu toalet, a także hydrantów p.poż.
– Dodatkowo na przełomie 2016/2017 roku reforma oświaty stała się faktem. Należało więc przeanalizować remont tego obiektu, ponieważ wykonane roboty, jako efekt środków unijnych powinny zachować trwałość co najmniej pięciu lat od rozliczenia dotacji. Pojawiła się kwestia wielkości i ilości toalet, dostosowania ich do zwiększonej liczby uczniów, a także kwestia układu komunikacyjnego w samym przedszkolu- wyjaśnia wójt Kącki.
W efekcie, Urząd Gminy w Mokrsku zlecił przygotowanie projektu przebudowy przedszkola. Opracowana dokumentacja szacowała koszty robót na kwotę ok. 970 000zł.
– Radni nie zaakceptowali tej koncepcji, wyrazili jednak zgodę na prace remontowe w przedszkolu obejmujące realizację uwag instytucji kontrolujących i potrzebne do wejścia reformy oświaty. Nie było jednak równolegle żadnych zmian w budżecie. Kwota w budżecie – 1 317 000,00zł była kwotą, która od samego początku, czyli od zawarcia umowy na dofinansowanie w 2016r., była wprowadzona do Wieloletniej Prognozy Finansowej i nie uległa zmianie- dodaje Tomasz Kącki.
W związku z powyższym, jak mówi Tomasz Kącki, przygotowane zostały nowe dokumentacje i kosztorysy robót dodatkowych dla budynku szkoły. Ponadto, po konsultacjach dotyczących ostatecznego odbioru budynku remizy w Chotowie, dołożony został zakres robót, który umożliwia zakończenie trwającego od kilku lat remontu obiektu i uzyskanie pozwolenia na jego użytkowanie.
– Dodatkowy zakres robót, poza robotami wynikającymi z projektu „Zarządzanie energią w budynkach użyteczności publicznej” nie podlega dofinansowaniu. Kwotę, którą należy dołożyć to ok. 485 tys.zł. Obejmuje ona wydane już środki w ramach tego zadania (prace projektowe, kosztorysy), powiększone koszty ogólne (np. wynagrodzenie procentowe inspektora nadzoru) oraz wynagrodzenie wykonawcy obejmujące zakres pierwotny oraz zakres dodatkowy. Trzeba tutaj zaznaczyć, że od około roku, w związku ze zmianami ustawowymi, w postępowaniach przetargowych, w branży budowlanej często wartości ofert wykonawców przekraczają szacunkowe wartości wynikające z kosztorysów inwestorskich- wyjaśnia wójt Kącki.
Kwestia dołożenia pieniędzy na ten cel pojawiła się już na sesji absolutoryjnej. Wówczas wielu radnych dopytywało, jak to możliwe, że tak bardzo zwiększył się koszt robót i dlaczego wcześniej nie było to brane pod uwagę, a co za tym idzie radni zwyczajnie nie byli o tym poinformowani. Ostatecznie termin podjęcia decyzji w temacie przeznaczenia kolejnych pieniędzy na remizę w Chotowie i szkołę oraz przedszkole w Ożarowie przełożono na sesję nadzwyczajną, którą zaplanowano tydzień po sesji absolutoryjnej.
Już na samym początku tej sesji pojawiły się pewne zgrzyty. Jak podniósł radny Grzegorz Prygiel, jego zdaniem sesja była „nielegalna”. Przyczyną takiego stanu rzeczy miało być niedostarczenie w wymaganym terminie materiałów dla radnych.
– Dokument prawa lokalnego jakim jest Statut Gminy Mokrsko jasno określa sposób zwoływania sesji w tym termin dostarczania materiałów dla radnych- podnosi Grzegorz Prygiel, radny Rady Gminy w Mokrsku. – To minimum pięć dni przed obradami Rady Gminy i nie przewiduje od tego żadnych wyjątków. Jedyne co odróżnia sesje nadzwyczajna od ” zwykłej” to tryb jej zwoływania. Pozostałe warunki przeprowadzania są takie same w przypadku obydwóch rodzajów posiedzeń. Lekceważeniem przepisów jest to, co miało miejsce ostatnio w pracy samorządu gminy, a mianowicie przygotowanie tak ważnych materiałów jak istotne zmiany w budżecie oraz w wieloletniej prognozie finansowej na kilkanaście godzin przed początkiem sesji- wyjaśnia Prygiel.
Jak dodaje, z tego też powodu zaraz na początku nadzwyczajnej sesji radny złożył wniosek o przełożenie obrad o kilka dni.
– Przewodniczący rady uznał ten wniosek za niezasadny mimo, że radca prawny nie potrafił wskazać przepisu, który pozwalałby dostarczać materiały w tak krótkim czasie. Pan radca dokonywał przy tym karkołomnych interpretacji prawa próbując usprawiedliwić działanie swojego pracodawcy jakim jest Wójt Gminy Mokrsko- komentuje Grzegorz Prygiel.
Jak dalej wylicza nieprawidłowości radny Prygiel, istotnym jest także fakt, że przewodniczący rady przyjął jak się okazało wniosek wójta o zwołanie sesji bez materiałów takich jak projekty uchwał, które ten ma obowiązek załączyć do tego wniosku w momencie wystąpienia o zwołanie sesji.
– Nie chcąc legitymizować „nielegalnej” sesji razem ze mną dwójka radnych opuściła obrady sesji nadzwyczajnej- mówi dalej radny. – Uważam, że tryb zwołania nadzwyczajnej sesji Rady Gminy Mokrsko 27 czerwca odbył się w sprzeczności z przepisami ustawy o samorządzie oraz statutem gminy Mokrsko a tym samym podjęte na niej uchwały są nieważne. W tej sprawie zażądałem pisemnych wyjaśnień od Przewodniczącego Rady. Po ich otrzymaniu złoże skargę do Wojewody Łódzkiego celem przeprowadzenia czynności wyjaśniających działania organów samorządu w gminie Mokrsko oraz zażądam wstrzymania realizacji uchwał podjętych na sesji zwołanej według mnie z naruszeniem prawa- mówi Grzegorz Prygiel.
Tymczasem wójt Tomasz Kącki nie ma sobie nic do zarzucenia. Jak mówi, radni zostali poinformowani na sesji 21 czerwca, o tym, że ze względu na wyniki przetargu dotyczącego remontu i termomodernizacji szkoły i przedszkola w Ożarowie i remizy w Chotowie potrzebne jest zorganizowanie sesji nadzwyczajnej w celu podjęcia uchwał zmieniających Wieloletnią Prognozę Finansową i wydatki w budżecie.
– Zadanie to i efekt przetargu został obecnym na sesji radnym przedstawiony przez kompetentnych pracowników. Termin 27 czerwca oraz godzina sesji zostały ustalone wspólnie z radnymi i pomiędzy nimi. Formalne zwołanie sesji i doręczenie materiałów nastąpiło dnia 26 czerwca, ze względu na chorobę skarbnik gminy- wyjaśnia wójt Kącki. -Radni już dnia 21 czerwca znali termin sesji nadzwyczajnej oraz przedmiot jej obrad.
Jak podnosi dalej włodarz gminy Mokrsko, zgodnie z par. 11 ust. 1 załącznika numer 3 do statutu Gminy, sesję zwołuje się co najmniej pięć dni przed jej terminem.
– Jednak według par. 8 ust. 4 załącznika numer 3 do Statutu sesję nadzwyczajną, a taki charakter miała sesja z dnia 27 czerwca, zwołuje się w terminie 7 dni od dnia złożenia wniosku. Oznacza to, iż w przypadku sesji nadzwyczajnych nie obowiązuje minimalny pięciodniowy termin zwołania sesji. Zapis taki funkcjonuje od 2003 r. czyli od 14 lat i żaden radny do tej pory nie kwestionował takiej możliwości. Cały sens zwoływania sesji nadzwyczajnej polega właśnie na wyłączeniu stosowania minimalnego terminu na jej zwołanie- tłumaczy Tomasz Kącki.
Warto zaznaczyć, że radni przegłosowali kwestię dołożenia blisko pół mln zł do remontów w Chotowie i szkole oraz przedszkolu w Ożarowie. Jeśli to radny Prygiel miałby rację, tak jak zapowiedział, będzie dążył do wstrzymania uchwał podjętych na tejże sesji.
