To, co radni opozycyjni przewidywali po zakończeniu ostatniej sesji stało się faktem. Rada musi pochylić się nad tematem emisji obligacji. Czy „kapitan”gminy próbuje ratować tonący okręt? Dariusz Tokarski zaprzecza, nie brakuje jednak głosów, że Pajęczno już zaczyna sięgać finansowego dna
Temat emisji obligacji pojawił się już podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Pajęcznie. Wówczas jednak był to tylko jeden z pomysłów, które padły podczas obrad. Opozycja jednak spodziewała się, że już niebawem rada będzie musiała podnieść ręce za lub przeciw emisji obligacji.
Janeczek jak prorok
– Niech pan pamięta moje słowa. Jeszcze w październiku, a najpóźniej w listopadzie temat obligacji wróci. Tym razem będziemy jednak musieli już głosować- mówił radny Leszek Janeczek.
Słowa Janeczka potwierdziły się w ubiegłym tygodniu. Radni już zostali poinformowani o pomyśle wyemitowania obligacji. Póki co jednak szczegółów nie znają. Nie wiadomo na jaką kwotę mają być one wyemitowane, nie wiadomo jakie ma być ich zabezpieczenie. Tajemnicy nie chce zdradzać burmistrz Pajęczna.
– Najpierw będziemy rozmawiać z radnymi, później z prasą – ucina Dariusz Tokarski.
Temat najpierw rada zgłębi podczas obrad komisji, później pochyli się nad nim najprawdopodobniej na najbliższej sesji. Włodarz Pajęczna tymczasem nie zamierza uchylać ani rąbka tajemnicy. Zapytany o to, czy propozycja, jaką przedstawiono radnym jest w jakiś konkretny sposób sformułowana, Tokarski odpowiada krótko.
– Będzie sformułowana konkretnie na komisjach, a później na sesji – mówi.
Skoro szczegółów na temat samych obligacji od burmistrza wyciągnąć póki co nie można, pozostaje jeszcze pytanie o powód takiej decyzji. Gmina Pajęczno nawet, jeśli wypuści obligacje, nie będzie pierwszą w powiecie, która się na to zdecydowała. Wcześniej takie kroki podjęły Strzelcze Wielkie i Kiełczygłów, a więc gminy nie należące do najbogatszych. Sam powiat pajęczański także zdecydował się na emisję obligacji.
Problemy finansowe gminy Pajęczno nie są tajemnicą, czego dowodzi chociażby fakt, że w tym roku znów zabrakło pieniędzy na wypłaty dla nauczycieli. Czy zatem sytuacja finansowa jest powodem takiej propozycji ze strony władz?
– Na pewno nie zadłużenie gminy, tylko chęć inwestowania i przebudowy Pajęczna – wyjaśnia Dariusz Tokarski.
Pozostaje jeszcze pytanie dlaczego burmistrz woli zdecydować się właśnie na emisję obligacji zamiast szukać innych źródeł finansowania. Czy Dariusza Tokarskiego przekonuje to, że obligacje są korzystniejszym dla gminy rozwiązaniem niż kredyt?
– Tak jak panu powiedziałem, o szczegółach to po komisji – odpowiada burmistrz Pajęczna.
Mimo, że Tokarski nie był zbyt rozmowny w temacie obligacji, szerzej skomentował sprawę dla innych mediów. Mimo, że w rozmowie z nami włodarz zaprzeczał, jakoby emisja obligacji była spowodowana zadłużeniem gminy, to część pieniędzy ma być przeznaczona właśnie na spłatę zadłużenia.
Propozycja nie do odrzucenia?
Propozycja, jaką władze gminy przedstawiły radnym może okazać się propozycja nie do odrzucenia, choć nie wszyscy patrzą przychylnie na ten pomysł. Opozycja podkreśla, że mimo swojej korzystniejszej formy obligacje to nadal zadłużanie samorządu, którego kondycja finansowa do najlepszych nie należy.
– To jest ciągłe rolowanie długu – mówi Leszek Janeczek, który nie ukrywa, że póki nie pozna szczegółów, trudno mu powiedzieć, czy będzie popierał pomysł burmistrza..
– Trudno cokolwiek teraz komentować. Będziemy się mogli wypowiedzieć po komisji. Na pewno będziemy dopytywać – zapowiada Janeczek.
W zapewnienia, że zadłużenie nie jest przyczyną rozmyślań o obligacjach radny jednak nie wierzy. Radny bez trudu wylicza zobowiązania gminy i podkreśla, że w temacie finansów nie jest „różowo”.
– Ja przestrzegałem przed tym. Chodziło mi głównie o wykonanie budżetu. Mówiłem, że koniec roku może być gorący ze względu na złą sytuację finansową. Wykonanie budżetu pokazało, że jest nie najlepiej. Ja to wyraźnie stwierdziłem. Ja cały czas twierdzę, że jest niewesoło. Na rachunku deficyt przejściowy 840 tysięcy w drugim kwartale mieliśmy. W pierwszym około 890 tysięcy. Do końca roku trzeba spłacić ten krótkoterminowy kredyt. Zwiększony deficyt planowany do 346 tysięcy ze 190 tysięcy. Teraz podstawowe pytanie jeśli chodzi o płatność inwestycji. Trzeba zapłacić za inwestycje wykonane do końca roku. Oświetlenie, ten obiekt, który jest tam na stadionie trzeba spłacić około 700 tysięcy. Trzeba spłacić jeszcze rozchody. Spłaciliśmy tylko jeden milion 130 tysięcy kredytu długoterminowego, więc w drugim kwartale trzeba będzie spłacić jeden milion 800 tysięcy. Już widać z moich obliczeń, że są braki. Poważne braki! – wylicza Leszek Janeczek.
Jakie nie byłyby powody tego, że w głowach władz gminy Pajęczno zakwitł pomysł emisji obligacji, rada będzie musiała podjąć niełatwą decyzję. Wszystko wskazuje na to, że już niebawem to, czego opozycja się obawiała stanie się faktem. Burmistrz ma bowiem większość w radzie i trudno spodziewać się silnego sprzeciwu. Co konkretnie zaproponuje radnym Dariusz Tokarski wraz z skarbnikiem gminy Zuzanną Podlejską? Do tematu będziemy jeszcze wracać.
fot. Marcin Stadnicki