Sporo zastrzeżeń do funkcjonowania podstawówki w Osjakowie mieli radni. Ostatecznie zdecydowali, że problemy rozwiążą poprzez dialog i do czerwca pozwolą dyrektorowi szkoły wprowadzać sugerowane rozwiązania. Uwagi dotyczyły funkcjonowania stołówki, czystości w placówce, czy efektów nauczania
Zaczęło się od tematu stołówki i serwowanych uczniom surówek. Później przewodniczący rady gminy dorzucił uwagi dotyczące czystości i poziomu nauczania w szkole podstawowej, a temat placówki odbił się szerokim echem w gminie Osjaków. Przewodniczący Ryszard Drutowski zapowiedział kontrolę w placówce.
-Na wrześniowej sesji padły tutaj pytania i zarzuty w kierunku szkoły a szczególnie w kierunku stołówki. Zaproponowałem, że zwrócę się do komisji rewizyjnej o zbadanie zastrzeżeń w stosunku do stołówki szkolnej, czy szkoły podstawowej – przypomina Drutowksi.
– Komisja rewizyjna pod przewodnictwem pani Broni Felusiak i przewodniczącej komisji oświaty sporządziły protokół badając faktury za półrocze zakupów asortymentu do kuchni. Został spisany przez te dwie panie protokół na którym się znalazły faktury, numer faktury, z jakiego dnia i jaki asortyment się znajdował i w jakiej ilości. Postanowiłem, że zwrócę się do komisji oświaty o spotkanie na terenie szkoły podstawowej komisji oświaty. Zaprosiłem pozostałych radnych i komitet rodzicielski szkoły podstawowej na spotkanie, w którym uczestniczyła dyrekcja zespołu skzolno-przedszkolnego w postaci pana dyrektora Roberta Rabendy i zastępcy dyrektora pani Elżbiety Muszyńskiej. Dałem trzy tematy. Temat stołówki, temat czystości i temat nauki w szkole – relacjonuje przewodniczący rady gminy – Była to burzliwa i uważam owocna dyskusja. Zostały wypracowane pewne rzeczy, które zostały spisane.
Dali sobie czas do czerwca
Sprawą uwag radnych dotyczących podstawówki zajął się także wójt Jarosław Trojan, który przeprowadził rozmowę z dyrektorem placówki.
Przewodniczący rady postanowił odłożyć temat szkoły do grudniowej sesji rady gminy. Wcześniej o podstawówce radni dyskutowali na komisji oświaty.
– Poprosiłem radnych z pozostałych komisji, żeby uczestniczyli i żebyśmy sobie porozmawiali do bólu. Ponieważ w międzyczasie trafił list do pana wójta, odpowiedź pana dyrektora zespołu skzolno-przedszkolnego na zarzuty. Ten list wszyscy znamy, z resztą ten list jest na stronie zespołu szkolno-przedszkolnego, każdy z mieszkańców, sołtysów, radni się zapoznali, ma prawo się zapoznać i wysnuć własne wnioski. Doszedłem do wniosku z przewodniczącymi komisji, żeby pan dyrektor w każdym punkcie zaznaczył, jakie podjął decyzje, ukierunkowania w stosunku do naszych zastrzeżeń, które jako radni mieliśmy – relacjonuje Ryszard Drutowski.
Dyrektor szkoły podstawowej otrzymał konkretne zalecenia do realizacji. Rada jednak na razie nie będzie wracać do tematu. O tym, w jakim stopniu Robert Rabenda zrealizował wnioski, przekonamy się w czerwcu, kiedy dobiegnie końca rok szkolny i będzie można podsumować podjęte kroki.
– Podjąłem taką decyzję wspólnie z radnymi, że na tą chwilę dajemy dyrekcji czas i szansę wykazania i zrealizowania tych uwag, które jako radni, komitet rodzicielski przy szkole podstawowej, wnosiliśmy. Pan dyrektor określił to w piśmie i przyjąłem to jako dobrą monetę do dalszej współpracy. Uważam, że na dzisiejszy dzień, a jest to okres przedświąteczny, wiem, że my się tu kochamy, lubimy i szanujemy, że ten temat zamykamy. Wracamy do niego w czerwcu, ponieważ będzie to podsumowanie roku szkolnego. Przeanalizujemy co zostało zrealizowane, jakie są trudności z realizacją – zapowiada przewodniczący rady – Uważam, znając sytuację, że te nasze uwagi będą wzięte poważnie. Pana dyrektora zawsze uważałem za poważnego człowieka, zawsze miałem szacunek. Zawsze do każdego mam szacunek. Uważam, że skończy się już dalsza dyskusja między nami, a będziemy to realizować w miarę, jak posiadamy środki, rozmów pana dyrektora z załogą. Wiemy, że dyrektor jest zawsze największy, on za to odpowiada i dostaje niekiedy jak to mówią po tyłku. Niestety jak się jest dyrektorem, to trochę boli. Dlatego uznałem, że do tematu wracamy w czerwcu.
Dyrekcja zaczęła działać
Zastrzeżenia rady gminy, czy rodziców dotyczyły czterech spraw. Pierwsza z nich to stołówka, od której wszystko się zaczęło. Jak wyjaśnia dyrektor placówki, stołówka w formie takiej, jak w podstawówce w Osjakowie, swoje lata świetności miały w poprzednich dziesięcioleciach.
– Tworzone były z myślą o kobietach, które musiały pogodzić pracę oraz rolę Matki. Zresztą tak jest nadal w wielu domach, ale odsetek takich osób jest mniejszy. Po wprowadzeniu programu 500 plus sytuacja wielu rodzin uległa korzystnym zmianom zarówno ekonomicznych jak i społecznym, co prawdopodobnie przyczyniło się do zmniejszenia zainteresowania obiadami finansowanymi przez GOPS. Istnieje też obiektywna przyczyna zmniejszenia ilości wydawanych obiadów, a mianowicie ilość uczniów w szkole podstawowej zmniejszyła się o około 40 – wyjaśnia Robert Rabenda. Jak wyjaśnia dalej dyrektor, z wywiadów przeprowadzonych z rodzicami wynika, że potrzeby dotyczące dożywiania w szkole są w zupełności zaspokojone.
– W odniesieniu do jakości obiadów wzięto pod uwagę zmiany przepisów odnoszących się do żywienia na stołówkach szkolnych i niestety w mniejszym stopniu wcześniejsze przyzwyczajenia rodziców i dziadków. Zdrowa żywność nie oznacza, że ma być ona szczególnie smaczna, jednak dla zdrowia dziecka konieczna w myśl zasady, czym „skorupka za młodu nasiąknie…”. W toku przeprowadzonej kontroli we wrześniu 2016 zwrócono szczególną uwagę na zakupioną częściowo mrożoną żywność. Nie jest to niezgodne z przepisami. Podjęto jednak decyzję o zamianie dań z mrożonych na świeżo przygotowane. Podkreśla się, że zakupiono w roku 2015 i wprowadzono zmianę jadłospisu zgodną z obowiązującymi przepisami prawa – wyjaśnia Rabenda – Kontynuując przedsięwzięte działania zmierzające do serwowania zdrowej żywności w stołówce wydano zarządzenie o przygotowaniu zamówienia dla stołówek przez komisję powołaną ds. zamówień publicznych na rok 2017 bez gotowych mrożonych dań na rzecz przygotowanych na świeżo oraz w możliwie największym stopniu do końca bieżącego roku zmianę w zakresie obowiązującego jadłospisu dostosowanego i zmodyfikowanego zgodnie z wymogami społecznymi i prawnymi. Podkreśla się na zakończenie, że zarówno kwestia jadłospisu jak i funkcjonowania kuchni została zaaprobowana zarówno przez SANEPID, kontrole HACAP.
Stołówka, to jednak dopiero początek. Zastrzeżenia dotyczyły także czystości w szkole. Jak mówił przewodniczący rady gminy, takie sygnały docierają do radnych. Jak wyjaśnia dyrektor placówki, utrzymanie czystości w szkole łatwe nie jest, podjęto już jednak działania zmierzające do poprawy sytuacji w tym zakresie.
– Odnawia się sale lekcyjne, korytarze, sanitariaty, ławki na boiskach. M.in. polakierowano podłogę w sali gimnastycznej, wymieniono połamane ławki na boisku szkolnym. Wszystkie te działania zostały wykazane w stosownych raportach. Również kadra sprzątająca została zobowiązana zarządzeniami do czynnego udziału podczas przerw lekcyjnych, sprzątania korytarzy i sanitariatów podczas lekcji oraz pomocy przy dowozach. Szkoła to miejsce szczególne. Dzieci w jednej chwili potrafią coś porozlewać, przyjść w ubrudzonych butach, zabrudzić całą klasę na plastyce czy innych zajęciach. To normalne, przecież to „żywe złoto”, pełne emocji i pomysłów. Podkreśla się na zakończenie, że kwestia czystości i bezpieczeństwa została zaaprobowana przez SANEPID. Generalnie zwiększono cotygodniowe kontrole w zakresie czystości – zapewnia Robert Rabenda.
Kolejny z problemów dotyczył dziennika elektronicznego. To niezwykle przydatne dla rodziców narzędzie nie zostało bowiem wprowadzone. Dziennik elektroniczny ułatwia komunikację między rodzicem a nauczycielami. Umożliwia też bieżące kontrolowanie wyników ucznia. Dziwić może fakt, że nie został on wprowadzony w placówce, którą kieruje osoba będąca informatykiem. Dyrektor jednak zapewnia, że dziennik elektroniczny został już wprowadzony, a jego wdrażanie trwa i powinno zakończyć się wraz z końcem 2016 roku.
Próbują podnieść poziom
To, co najważniejsze w szkole to jednak nauka. Tutaj także nie obyło się bez uwag. Przewodniczący rady gminy był zaniepokojony wynikami, jakie osiągnęli uczniowie.
– W szkole podstawowej corocznie ustala się i wdraża plan naprawczy. Wyniki sprawdzianu klas szóstych ujęte średnio wskazują na wyżej niski poziom nauczania w stosunku do średniej krajowej. Z analizy wyników poszczególnych uczniów wynika jednak, że w grupie uczniów znalazły się zarówno osoby z najniższymi wynikami jak i najwyższymi. Niestety grupa uczniów z niższymi wynikami była większa co miało obiektywny wpływ na średnią w szkole(…). Obiektywnie na niezbyt wysoki średni wynik miała wpływ duża ilość uczniów z opiniami – wyjaśnia Robert Rabenda.
Ryszarda Drutowskiego nie do końca przekonuje argumentacja, że dzieci się nie uczą. Jego zdaniem należałoby się zastanowić, czy winę ponoszą dzieci, czy może nauczyciele, o czym Drutowski wspominał na poprzedniej sesji.
Dyrekcja mimo, że próbuje wyjaśniać przyczynę słabszych wyników nie ucieka także od odpowiedzialności i podejmuje działania mające na celu podniesienie poziomu.
-W celu podniesienia wyników: wdrożono diagnozę wstępną na początek roku szkolnego w każdej klasie i z każdego przedmiotu, zwiększono ilość kółek przedmiotowych, podjęto częstsze kontrole dokumentacji szkolnej i zajęć lekcyjnych – wyjaśnia dyrektor podstawówki.
Temat podstawówki w Osjakowie, przynajmniej na razie jest już zamknięty. Obyło się bez przesłuchania dyrektora. Nie było wzajemnych oskarżeń. Z właściwym sobie spokojem i rozwagą do problemu podeszła zarówno rada gminy, jak i dyrektor placówki. Teraz pozostaje mieć nadzieję, że przeprowadzone rozmowy rzeczywiście będą owocne. Na to liczą wszyscy i kibicują dyrektorowi szkoły podstawowej. Jaki będzie efekt tych działań przekonamy się w czerwcu.
Nie oznacza to jednak, że to koniec szkolnych problemów w gminie Osjaków. Zanim bowiem rodzice i radni przekonają się, czy dyrektorowi udało się wprowadzić pozytywne zmiany, wszyscy będą musieli zmierzyć się z planowaną likwidacją gimnazjów.
– Ja bardzo się cieszę, że temat oświaty jest tak mocno dyskutowany nie tylko wśród radnych, ale i wśród naszego społeczeństwa, ponieważ jest to bardzo ważny element naszej działalności i odwołalności gminy – mówi Renata Kostrzycka, zastępca wójta – Rok szkolny który już jest praktycznie za nami był dobrze przygotowany. Placówki spełniały swoją rolę mimo jakiś tam niedociągnięć. W każdej dziedzinie zdarzają się te niedociągnięcia. Jak wcześniej powiedział pan przewodniczący były konsultacje, rozmowy, kontrole, re kontrole i myślę, że tutaj idzie wszystko w dobrym kierunku. Też wiecie państwo, że za chwilę mamy kolejną zmianę w systemie funkcjonowania oświaty, więc kolejne zmiany, z którymi będziemy się mierzyć i wspólnie z państwem podejmować decyzje. Mam nadzieję, że słuszne, że na tej zmianie nie ucierpią uczniowie – podsumowuje.
fot. Marcin Stadnicki