Nie będzie powrotu do PRL-u. Przynajmniej nie teraz

Drodzy Czytelnicy. Mam ogromny zaszczyt oddać w Wasze ręce pierwszy numer ”Kulis…” w tym roku. Oby to był rok pomyślny dla wszystkich; i dla tych którzy czytają, i dla tych którzy piszą. Krótko mówiąc – niech to będzie dobry rok!
Z pewnością, wchodząc w Nowy Rok, wiele gmin w naszym regionie ma powody do zadowolenia. Szczególnie cieszą się te gminy, któym groziło odgórne zaciśnięcie pasa przez wadze krajowe. Mam na myśli gminy, mające wpływy z tytułu działalności kopalni. Jeszcze nie tak dawno władze tych gmin miały powód do bezsenności…
Na ich szczęście Rada Legislacyjna, pracująca przy premierze dosłownie zmiażdżyła projekt ustawy o Polskiej Służbie Geolgicznej. Jak donosi ”dziennik.pl” rządowi eksperci nie tylko podważyli zasadność powoływania straży geologicznej, ale także stwierdzili, że projekt przygotowany przez resort Jana Szyszki ”to powrót do PRL-u”. Członkowie Rady Legislacyjnej projekt nazywają ”niesłychanym bublem”.
Odniesienie do czasów PRL-u miało przede wszystkim tyczyć się zakusom ministra środowiska dotyczącym walki z nielegalnym wydobyciem kopalin. Wypowiedzenie walki przestępcom miałoby wyglądać następująco – minister powołuje straż geologiczną, czyli służby wyposażone w karabiny, paralizatory i inny sprzęt i wysyła na front ze złodziejami cennych złóż. Dla opiniujących projekt taka sytuacja była nie do wyobrażenia, poza tym nie rozumieją oni dlaczego przestępców nie miałaby ścigać po prostu policja, tak jak w każdym podobnym przypadku łamania prawa?
Można się zatem spodziewać, że pomysł Ministerstwa Środowiska nie ma szans na wejście w życie, a jeśli już to na pewno nie teraz i nie w takim kształcie.
Inna sprawa, że wójtowie i burmistrzowie gmin, o których mowa, najbardziej obawiali się nie powołania straży geologicznej, ale znacznego zmniejszenia wpływów do budżetów samorządów, których tereny dotkniete są działalnością kopalnianą.
Póki co pieniędzy będzie tyle ile być miało. Nikt jednak nie może zagwarantować, że plany resortu Szyszki odejdą w niepamięć. Samorządowcy mają się czego obawiać, szczególnie w sytuacji, gdy za uszczupleniem ich porfeli stoją również politycy i samorządowcy z własnego podwórka.
Zatem powrotu do PRL-u nie będzie. Przynajmniej nie teraz. Zarządcy gmin, których problem dotyczy mogą spać spokojnie, ale jednocześnie muszą zachować czujność. Muszą bowiem pamiętać, że nastały czasy, w których wszystko zdarzyć się może…
Sławomir Rajch
redaktor naczelny