Mimo, że regulamin wynagradzania nauczycieli jasno określa od czego zależy wysokość dodatku funkcyjnego dla dyrektorów, burmistrz samowolnie obniżył w porównaniu do ubiegłego roku składnik wynagrodzenia szefowej pajęczańskiej podstawówki. Mimo, że Dorota Jaskuła zarządza największą placówką w gminie, to jej wynagrodzenie łącznie zostało „obcięte” o 1 100 zł. Brutto. Czyżby uchwała rady nie obowiązywała włodarza?
Trudno oprzeć się przekonaniu, że burmistrzowi Pajęczna nie jest po drodze z dyrektor Szkoły Podstawowej im. Juliana Tuwima w Pajęcznie. Dariusz Tokarski sam z resztą przyznaje, że nie jest zadowolony z jej pracy. Mimo niezadowolenia burmistrza Dorota Jaskuła i tak wygrała konkurs na dyrektora i dalej zarządza placówką, zanim jednak do tego doszło komisja konkursowa zbierała się dwukrotnie.
Pierwszy konkurs został unieważniony. Drugi, już ważny, wygrała dotychczasowa dyrektor.
Jak nie można zabrać stołka, trzeba zabrać kasę
Na terenie gminy Pajęczno funkcjonuje pięć placówek oświatowych, dla których organem prowadzącym jest gmina. Są to dwa przedszkola w Pajęcznie, podstawówka w Makowiskach, gimnazjum w Pajęcznie i podstawówka mieszcząca się również na terenie miasta. Każdy z dyrektorów zgodnie z regulaminem otrzymuje określone dodatki, jednak nie trudno dostrzec dysproporcję w ich wysokości. Tematem dodatków przyznawanych dyrektorom zainteresował się przewodniczący gminnej komisji oświaty. Piotr Mielczarek zwrócił się do burmistrza z prośba o wyjaśnienie faktu że włodarz znacząco zmniejszył w porównaniu z ubiegłym rokiem składniki wynagrodzenia dyrektorce największej placówki na terenie gminy.

Burmistrz Dariusz Tokarski twierdzi, że wielkość placówki i liczba dzieci nie mają znaczenia. Co innego jednak mówi regulamin
– Zwróciła się z tym pytaniem do mnie oficjalnie pani dyrektor ze szkoły podstawowej numer jeden. Otóż, jak państwo wiecie, po dwóch konkursach, po jednym unieważnionym i po drugim konkursie, który również wygrała pani Dorota Jaskuła, 31 sierpnia po wizycie naszej komisji w szkole pani dyrektor dostała informację, że dodatek motywacyjny, który do tej pory miała w wysokości 600 zł, nie wiem czy wszyscy dyrektorzy placówek, jeśli pan burmistrz będzie raczył, to proszę o taką informację czy wszyscy mają w wysokości 600 zł, czy ta kwota się różni? W każdym razie pani dyrektor został obcięty do 100 zł. Natomiast dodatek funkcyjny z tysiąca złotych do 400 zł. Pytanie jest jasne. Co spowodowało takie kroki pana burmistrza? – pytał Mielczarek.
Ze strony radnych opozycyjnych szybko pała odpowiedź.
– Nie ta opcja.
Burmistrz jednak wyjaśnił sprawę w inny sposób twierdząc, że wysokość dodatków zależy tylko od niego samego.
-To są akurat moje kompetencje i to ja oceniam pracę. W związku z tym na początek nowej kadencji trudno tutaj mówić o maksymalnych stawkach, jeśli ktoś w ogóle jeszcze się nie wykazał, a w poprzedniej kadencji zawiódł – wyjaśniał Dariusz Tokarski.
Dyrektor podstawówki decyzją burmistrza straci więc 1 100 zł brutto z wynagrodzenia, bo włodarz nie jest zadowolony z jej pracy mimo, że do niedawna był. Faktem jest, że to szef pajęczańskiego urzędu decyduje o wysokości przyznanych dodatków, nie do końca jednak może swobodnie decydować o przyznawanych kwotach. Obowiązują go bowiem zapisy uchwalonego przez rade miejską regulaminu. O ile w sprawie dodatku motywacyjnego rzeczywiście może podejmować dowolne decyzje, o tyle w przypadku funkcyjnego są już pewne wytyczne, których Tokarski nie zachował decydując o wysokości dodatków.
– W przypadku dodatku motywacyjnego ma pan absolutnie rację – mówił Piotr Mielczarek – Może pan to zrobić w tajemnicy nie chwaląc się tym, natomiast, jeżeli chodzi o dodatek funkcyjny, to on określony jest w regulaminie. Regulamin z tego co wiem mówi, że wysokość tego dodatku zależy od wielkości placówki. Szkoła podstawowa jest największą placówką, zatem chciałbym wiedzieć jakie są dodatki funkcyjne pozostałych dyrektorów. Szkoły podstawowej w Makowiskach, gdzie jest 150 uczniów, gimnazjum, gdzie jest ponad 300 uczniów i czemu w podstawówce, gdzie jest 650 uczniów jest ten najmniejszy, bo 400 zł to jest najmniejszy dodatek.
Było dobrze, ale się popsuło
Istotnie 400 zł to minimalna kwota, jaka zgodnie z zapisami regulaminu można przyznać dyrektorowi. Radny podejrzewał, że pozostali szefowie placówek, mimo, że mają pod opieką mniejszą liczbę uczniów, mogą otrzymywać wyższe dodatki.
– Proszę do pani inspektor oświaty i takie informacje pan uzyska, bo ja tego nie pamiętam na bieżąco – wyjaśniał Tokarski.
Piotr Mielczarek do tej pory (19.09.2016 r.) informacji o wysokości dodatków nie otrzymał. Jak jednak udało nam się ustalić, jego podejrzenia były słuszne.
Najwyższy dodatek funkcyjny otrzymuje Danuta Skoczylas, dyrektor gimnazjum w Pajęcznie i jest to kwota 1 000 zł brutto. Na tym jednak nie koniec. Okazuje się bowiem, że wszyscy dyrektorzy placówek oświatowych, dla których organem prowadzącym jest gmina otrzymują wyższe dodatki, niż Dorota Jaskuła.

Dyrektor Dorota Jaskuła czuje się pokrzywdzona decyzją burmistrza i zaznacza, że nie chodzi tu o pieniądze
Do tej pory burmistrz nie miał zastrzeżeń do pracy dyrektor podstawówki. Jak mówi sama zainteresowana, dotąd jej pracę oceniał bardzo dobrze.
– Do końca zeszłego roku szkolnego wszystko było w porządku. W maju dostałam najwyższą ocenę, jeżeli chodzi o moją pracę i żadnych problemów, ani konfliktów nie było. Jedynie chyba to, że dwa razy wygrałam konkurs się nie spodobało panu burmistrzowi – mówi Dorota Jaskuła.
Podobnego zdania jest radny, który poruszył temat w trakcie sesji. Piotr Mielczarek podkreśla, że jako przewodniczący komisji oświaty ma kontakt z dyrektorami i szkołami i nigdy nie miał żadnych zastrzeżeń.
-Nigdy też wcześniej, jako komisja nie mieliśmy żadnych sygnałów, że coś się dzieje nie tak. Nasze wrażenie po wizytach w szkole podstawowej zawsze było bardzo pozytywne, były rzeczowe rozmowy, no i ta ocena, o której mi pani dyrektor mówiła. Tu też jest taka sprzeczność – komentuje Mielczarek.
Burmistrz natomiast swojej decyzji broni jak lew.
-Sześciolatki zostały w przedszkolu, w związku z tym do szkoły podstawowej przyszły trzy oddziały mniej. My chcieliśmy, żeby te oddziały były w szkole, ale pani dyrektor nie potrafiła zorganizować tego we własnej szkole, w związku z tym musieliśmy inwestować w gimnazjum, szukać miejsca dla trzylatków – wyjaśnia przyczyny swojej decyzji Dariusz Tokarski i zapewnia, że sprawa dodatków jest otwarta, a wszystko zależy od samej dyrektorki.
Regulamin? „Ale to nie ma znacznia”
-Jeśli uznam, że pani dyrektor dobrze wykonuje swoje obowiązki, to droga jest otwarta. Nie można na wstępie dać maksimum, jeśli ktoś nie spełnia oczekiwań – komentuje burmistrz.
Jeżeli chodzi o wysokość dodatku motywacyjnego, to wyjaśnienia burmistrza w zupełności temat wyczerpują. Regulamin wskazuje natomiast jasno co decyduje o wysokości funkcyjnego.

Przewodniczący komisji oświaty Piotr Mielczarek zapewnia, że nigdy nie było zastrzeżeń do pracy dyrektorki
– Są jasno określone zasady. Jest regulamin i tylko i wyłącznie to zależy od wielkości placówki, liczby oddziałów, liczby dzieci i liczby stanowisk kierowniczych. Dodatkowo powinno być dwóch wicedyrektorów, jest jeden, więc my mamy zwiększony zakres obowiązków w naszej placówce – podkreśla dyrektor Jaskuła.
Zapytany o zgodność decyzji z zapisem regulaminu burmistrz odpowiada jednak krótko.
– Ale to nie ma znaczenia. Jest to moja decyzja, którą podjąłem – ucina.
Cały problem polega na tym, że uchwała rady miejskiej nie określa „widełek” w zależności od wielkości placówki, a jedynie zawiera ogólny zapis mówiący o tym, na jakiej podstawie określa się wysokość dodatku. Tak czy inaczej jednak w sytuacji, kiedy wszyscy dyrektorzy mają wyższe dodatki mimo, że maja pod opieką mniejszą liczbę uczniów nasuwa się pytanie o wykonywanie uchwał rady miejskiej przez burmistrza.
Dorota Jaskuła natomiast nie ukrywa, że decyzja burmistrza jest dla niej krzywdząca.
-Tak, czuję się pokrzywdzona. Przy czym od razu mówię, że nie chodzi tutaj o pieniądze tylko chodzi o przepisy prawa i respektowanie uchwał rady miejskiej i ogólnie przyjęte zasady. Ja nie mówię o dodatku motywacyjnym, bo burmistrz faktycznie ma prawo w taki czy inny sposób mnie motywować. To nie jest dokładnie określone przepisami prawa. Jest uznaniowe. Natomiast, jeżeli chodzi o dodatek funkcyjny, to kryteria i zasady są jasne, a nie dostałam uzasadnienia dlaczego jest taki a nie inny – wyjaśnia.
Decyzja polityczna?
Nie brakuje takich, którzy w decyzji burmistrza dopatrują się podtekstów politycznych. Jak mówi nasz rozmówca, który zastrzegł sobie anonimowość, włodarzowi zwycięstwo Jaskuły w konkursie miało być nie na rękę. W opinii naszego rozmówcy burmistrz chciał, aby funkcję dyrektora objęła inna osoba, która miała zatrudnić jako swojego zastępcę Jacka Lewerę, obecnie pracującego w charakterze asystenta burmistrza. Ten miał stać się niewygodny w urzędzie ze względu na jego związek z Platformą Obywatelską. Dariusz Tokarski natomiast miał być zainteresowany współpracą z obecnie rządzącym Prawem i Sprawiedliwością. Zwycięstwo Doroty Jaskuły miało pokrzyżować te plany i to właśnie ma być powodem przyznania najniższego dodatku. Burmistrz zaprzecza jednak tej teorii.
-Pan Lewera ma pracę, nigdy nie było takich planów absolutnie. To jest konkurs i ja tutaj nic nie mogę chcieć – mówi Dariusz Tokarski i zaprzecza, jakoby między nim a szefową podstawówki zrodził się jakikolwiek konflikt.
-Na dzień dzisiejszy jesteśmy po rozmowie po konkursie, wymieniliśmy się zdaniami co było nie tak w poprzedniej kadencji. Mam nadzieję, że w tej będzie lepiej i sprawa dodatków jest otwarta – mówi włodarz.
-Dyrektor może się wykazać swoją pracą i zawsze możemy wrócić do maksimum – dodaje. Od tego jednak burmistrz ma dodatek motywacyjny, którym może dysponować swobodnie, nie zaś funkcyjny.
„Przy ustalaniu wysokości dodatku funkcyjnego uwzględnia się w szczególności wielkość szkoły, liczbę oddziałów, liczbę uczniów w oddziale, warunki organizacyjne, złożoność zadań wynikających z powierzonego stanowiska, liczbę istniejących w szkole stanowisk kierowniczych, warunki lokalowe, społeczne i środowiskowe, w jakich szkoła funkcjonuje” – stanowi paragraf 4.1, punkt 3 regulaminu wynagradzania nauczycieli. Ten zapis ewidentnie wskazuje, że przy ustalaniu wysokości dodatku pełnej swobody nie ma. W zestawieniu natomiast z wysokością dodatków innych dyrektorów wyraźnie pokazuje w jaki sposób burmistrz „wykonał” uchwałę rady miejskiej.
fot. Marcin Stadnicki
Wysokość dodatków funkcyjnych dyrektorów w placówkach prowadzonych przez gminę (kwoty brutto)
Publiczne Gimnazjum im. Polskich Noblistów w Pajęcznie
Dyr. Danuta Skoczylas – 1 000 zł
Szkoła Podstawowa im. Jana Brzechwy w Makowiskach
Dyr. Maria Janicka – 800 zł
Publiczne Przedszkole nr. 1 w Pajęcznie
Dyr. Bożena Beśka – 500 zł
Publiczne Przedszkole nr. 2 w Pajęcznie
Dyr. Elżbieta Kapela– 500 zł
Szkoła Podstawowa nr. 1 im. Juliana Tuwima w Pajęcznie
Dyr. Dorota Jaskuła – 400 zł