Dzieci jadące do szkoły w Siemkowicach nie mieszczą się na chodniku czekając na autobus. Zdaniem jednego z radnych miejsce odbioru uczniów nie jest bezpieczne. Tymczasem mieszkańcy czekają na otwarcie obiecanej świetlicy. Na razie konkretów jednak brak
Szkoła podstawowa w Ożegowie, z zamknięciem której mieszkańcy się nie godzą, już nie funkcjonuje. Póki co nie funkcjonuje również świetlica, która miała powstać w miejscu dotychczasowej placówki oświatowej, pojawiły się natomiast problemy związane z dowozem dzieci do szkoły w Siemkowicach. O przyszłość obiektu szkolnego dopytywał radny Andrzej Zgorzelak.
– Ja mam pytanie do pani wójt, bo pani wójt powiedziała, że budynek w Ożegowie po szkole jest już przystosowany pod świetlicę tak? Chciałbym się dowiedzieć od kiedy będzie dostępna ta świetlica dla mieszkańców, kto tam będzie gospodarzem i kto będzie dbał o ten plac? Prace gospodarcze kto będzie tam przeprowadzał? Bo do tej pory robiła to rada rodziców – pytał radny z Ożegowa.
Teraz rada rodziców nie będzie już opiekować się szkołą i terenem wokół niej, bo szkoła już nie istnieje. Radny co prawda od razu otrzymał odpowiedź, konkretów jednak brak. Póki co nie wiadomo kto będzie odpowiadał za świetlicę i kiedy zostanie ona faktycznie otwarta.
– W tej chwili przeprowadzamy inwentaryzację dlatego, że do tej pory funkcjonowała tam szkoła podstawowa, a w tym momencie świetlica, więc my musimy dokonać zgłoszenia w starostwie powiatowym w wydziale budownictwa zmianę użytkowania, a do zmiany musimy przygotować całą procedurę – wyjaśniała wójt Zofia Kotynia – To troszeczkę potrwa, ale myślę, że w niedługiej przyszłości będzie ten problem załatwiony. Wiadomo, że jeśli świetlica, to musi być statut, musi być jakiś regulamin funkcjonowania, także to przyszłość. Przyszłość niedaleka.
Szkoła w Ożegowie była najmniejszą placówką na terenie gminy pod względem liczebności dzieci. Nie oznacza to jednak, że uczniów, którzy muszą teraz dojeżdżać do Siemkowic jest mało. Tu pojawia się kolejny problem, na który podczas obrad rady uwagę zwrócił Zgorzelak. Dzieci, jak mówił radny, nie mieszczą się na chodniku czekając na autobus. To natomiast rodzi pytanie o bezpieczeństwo uczniów.
– Chciałbym złożyć wniosek do pani wójt, aby w Ożegowie zrobić jeszcze jedno miejsce odbioru dzieci, które dojeżdżają do szkoły w Siemkowicach. To miejsce w tej chwili co jest w centrum Ożegowa przy przystanku, tam jest bardzo mało miejsca. Tych dzieci jest dość dużo. Jeszcze jak są opiekunowie, oni się nie mieszczą po prostu na tym wąskim chodniku, gdzie nie ma nawet zabezpieczenia barierką, czy coś, co by chroniło te dzieci, więc wnioskuję, aby zrobić jeszcze jedno miejsce przy szkole w Ożegowie dlatego, że tam jest parking. Niewielki, ale jest, a rodzice, którzy dowożą te dzieci mogą nawet zaparkować samochód. W tym miejscu, gdzie dzieci teraz są zabierane nie ma tego miejsca – nakreślał problem radny.
Wójt zapewnia, że tematem się zajmie po dokonaniu odpowiednich uzgodnień między innymi z opiekunami. Jak gmina poradzi sobie z problemem i kiedy mieszkańcy Ożegowa będą mogli cieszyć się z otwarcia świetlicy. Na te pytania odpowie „niedaleka przyszłość”.

Mieszkańcy do końca bronili swojej szkoły. Ta została zamknięta i nie wiadomo kiedy w jej miejscu powstanie świetlica
fot. Marcin Stadnicki